Sołtys wsi: Iwona Durda
Najstarsze wiadomości o Prusach pochodzą z księgi uposażeń Jana Długosza. Około połowy XV w. wieś należała do Jana Grota herbu Rawa i związana była z parafią Przybysławice. Na starej pieczęci kościoła widnieje herb Prus, którym pieczętował się patron kościoła św. Stanisław Szczepanowski. Zastanawiająca jest geneza nazwy tej miejscowości - być może pochodzi ona od tegoż herbu, lub też od przybyszów z północy - Prusów. a być może od staropolskiego słowa prus - koń, co wskazywałoby na to, że miejscowość ta była kiedyś miejscem, gdzie hodowano konie. w średniowiecznej wsi były "Cztery campi alias niwy okopane dookoła rowami i łąka należąca do wikaryi prebendy dwikoskiej w Sandomierzu. Pola te dawały wikariuszowi grzywnę czynszu rocznie". Następną wzmianką o Prusach opatowskich (jako że są też inne) mamy z 1508 roku, kiedy to wieś należała do Mikołaja Swata z Piasecznej. w 70 lat później kolejny jej właściciel, Jan Ślabkowski, miał tu 11 osadników, 5 i pół łana, 7 zagrodników z rolą, 4 komorników, 4 biednych. Przez XVII i XVIII wiek włodarzyli w Prusach Michalczewscy. Zaś w XIX i XX wieku - aż do reformy rolnej w 1944 roku - Baczyńscy.
W "Słowniku Królestwa Polskiego..." z 1888r. czytamy, że Prusy dzieliły się wtedy na Prusy Górne i Prusy Dolne, że te drugie to wieś i folwark. Miały 20 domów i 220 mieszkańców. Prusy Dolne natomiast tworzyło 13 domów zamieszkałych przez 118 mieszkańców, którzy uprawiali 120 mórg ziemi. Natomiast statystyka wcześniejsza o przeszło pół wieku naliczyła w Prusach Górnych 107 i w Dolnych 52 mieszkańców. w 1887 r. dobra Prusów składały się z folwarku Józefków, tzw. nomenklatury Cegielnia. Po uwłaszczeniu, część ziemi przejęli włościanie, ale folwark nadal został, a pracowali w nim mieszkańcy czworaków, czyli fornale. Ten system gospodarowania przetrwał do końca okupacji. w miarę spokojne życie mieszkańców wsi nawet w czasie okupacji, przerwały działania frontowe, które zaczęły się w sierpniu w 1944 r. To było najkrwawsze lato w kilkusetletnich dziejach wsi. Na polach Prus i sąsiednich okolic starły się dwie potęgi światowe: sowiecka i hitlerowska. Historyczny pech polega na tym, że okoliczne wioski położone były na przyczółku sandomierskim, gdzie przez kilka miesięcy toczyły się krwawe boje. Ginęli żołnierze niemieccy, radzieccy, a także miejscowa ludność cywilna. We wrześniu okupant zdecydował się na wysiedlenie wsi. Niemcy zebrali mieszkańców Prus i okolicznych wiosek, i pod eskortą wyprowadzili poza linię frontu. Kiedy po ruszeniu ofensywy styczniowej w 1945 r. prusowianie wrócili do wsi, zastali tu tylko zgliszcza. Zaczęli oni powolną odbudowę tej miejscowości. Niektórzy młodzi ruszyli w świat w poszukiwaniu lepszego życia w miastach. Ci, co zostali, tak jak ich przodkowie przed wiekami, uprawiają urodzajną ziemię. Sieją pszenicę, buraki, kukurydzę. Ustrój powojenny chciał "uszczęśliwić" rolników spółdzielnią produkcyjną, ale szybko okazało się, że lepiej gospodarzyć na swoim. w byłym folwarku powstała też mieszalnia, która dawała mieszanki treściwe hodowcom. Po jej likwidacji prywatna firma zajęła się produkcją wyrobów cukierniczych.
Z biegiem powojennych lat Prusy wzbogacały swą infrastrukturę cywilizacyjną. Dostały prąd elektryczny, wodociąg, telefony, asfaltowe drogi. Mają też jednostkę strażacką i remizę.
W latach 80-tych w ramach eksperymentu naukowego zasypano wąwóz lessowy i rolnicy uzyskali kilkanaście hektarów urodzajnych lessów, których miąższość dochodzi tu do 35 m.
Współczesne Prusy to typowa wieś rolnicza zmierzająca do farmeryzacji.