Rada Miejska podjęła uchwałę o zakupie kilku działek pod budowane drogi i na powiększenie strefy ekonomicznej.
W Sobótce gmina kupi działki o powierzchni 116, 35 i 645 metrów kwadratowych, w Suchodółce – 2, 16, 38, 51, 43, 30, 9, 180, 273, 143, 154, 15, 48, 11, 26 metrów kwadratowych, w Ożarowie – 6582 metry kwadratowe. - Realizujemy cele niezbędne dla mieszkańców i musimy nabywać działki – mówi burmistrz Marcin Majcher. - Inwestycje muszą być wykonane na własnym gruncie, by samorząd nie miał przykrych konsekwencji. Wykupujemy dziesiątki działek, by otrzymać dotację unijną.
Obecnie budowane drogi zgodnie ze standardami unijnymi muszą mieć szerokość 5 metrów. W niektórych miejscowościach nie spełniają one wymogów i gmina musi dokupywać wąskie działki, by spełnić wymagane normy. Czasem droga lokalizowana jest w poprzek działek i przylega do niej wielu właścicieli. Stąd są czasami powierzchnie zaledwie po kilkanaście metrów kwadratowych.
Na terenie gminy Ożarów czasami roszczenia finansowe właścicieli działek są dość duże w przeciwieństwie do gospodarzy z sąsiednich gmin, którzy cieszą się, że przekazali swoje działki pod budowę drogi i nie życzą sobie żadnej rekompensaty. Zadowoleni są z tego, że ich działka uzyskała dostęp do drogi gminnej. - U nas jest nieco inaczej, za wszystko trzeba zapłacić i to sowicie – wyjaśnia burmistrz. - Stąd też nie wchodzimy w konflikt z mieszkańcami, tylko chcemy im zrekompensować utratę nawet niewielkiej powierzchni. Wydzielamy działkę geodezyjnie, płacimy, by w przyszłości sprawy właścicielskie były przejrzyste. Nie będzie wówczas problemów z dopłatami unijnymi, do czego może doprowadzić niewielki areał zajęty pod drogę.
Inaczej jest z zakupami działek pod tereny inwestycyjne w Ożarowie. Obecnie gmina posiada już ponad 15 ha terenów. Ceny są tu umowne, nie należą do zbyt wygórowanych. Bywa, że właściciele oddają swoje działki i chcą zamiennik gruntowy. Stąd gmina kupuje działki, które potem przekazuje mieszkańcom, by spełnić ich oczekiwania.