We Wszystkich Świętych, w Zaduszki wspominamy tych, którzy odeszli od nas, kładziemy wiązanki kwiatów na ich grobach, zapalamy znicze. W ciągu ponad 30 lat pracy w samorządzie burmistrz Marcin Majcher zapamiętał osoby, które w swoim czasie wyróżniły się w społeczności lokalnej i na trwałe wpisały się w historię gminy.
- Wspominamy ludzi, z którymi pracowaliśmy, które nam pomagały, doradzały – mówi burmistrz Marcin Majcher. – To osoby, z którymi wiele razy kontaktowaliśmy się przy różnych okazjach. Pamiętam o Adamie Warelisiu, moim zastępcy, który pracował ze mną wiele lat. Pochowany jest na cmentarzu w Lasocinie i gdy tam jestem, zawsze składam kwiatek na jego grobie i zapalam znicz.
Marcin Majcher wspomina sędziwych mieszkańców gminy, którzy w historii lokalnej zapisali się złotymi zgłoskami. Pamięta o Henryku Blinowskim, byłym legioniście, wieloletnim działaczu, który chętnie dzielił się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Ma także w pamięci Zbigniewa Blinowskiego, członka ruchu oporu, odznaczonego wieloma medalami za swoją działalność.
Burmistrz zawsze pamięta sędziwą Leokadię Wardę, która jako pierwsza zajmowała się działalnością handlową i przez długie lata prowadziła sklep z produktami „1001 drobiazgów”. Osobę, której się nie zapomina, jest Janusz Rożmiej, radny Rady Miasta i Gminy trzech kadencji w latach 1990-2002, zastępca przewodniczącego Rady Miejskiej i członek zarządu, przedsiębiorca. – Był pomysłodawcą pierwszych planów gospodarczych i inwestycyjnych na terenie gminy – mówi Marcin Majcher. - Korzystaliśmy z jego doświadczenia. Założył firmę Wodex, która wygrywała wiele przetargów. Budowała miedzy innymi stadion sportowy, wiele odcinków dróg, wodociągów w środowisku wiejskim. Był bezinteresowny, dał się poznać jako sponsor przedsięwzięć kulturalnych i społecznych.
Marcin Majcher wspomina Stanisława Gila, który rozwinął działalność sportową, działacza Klubu Alit, jego prezesa. Interesowała go piłka nożna, jego córki były mistrzyniami w tenisie stołowym. Burmistrz pamięta o strażakach, aktywnych, znanych, lubianych, o Henryku Chrapczyńskim, a także o Jerzym Mistrzyku, Janie Adamskim.
Z Koła Łowieckiego pamięta Romana Kobrzyckiego, jego ojca, a także Mariana Jelonka, kolegę z pracy, Bronisława Cembrowskiego, aktywnego prezesa Koła Łowieckiego Pustułka. Spośród duchownych nie zapomina burmistrz o księdzu dr. Albinie Dudku, wieloletnim proboszczu parafii w Ożarowie.
Z dawnych osób, które mają miejsce w historii XX wieku, burmistrz Marcin Majcher wspomina Łukasza Adamskiego, wieloletniego wójta Ożarowa z lat trzydziestych, z okresu międzywojennego, wielkiego społecznika. – Był ceniony nie tylko przez Polaków, ale i przez Żydów - podkreśla burmistrz. - Nadawał tytuł honorowego obywatela Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu.