W okresie kwietnia i maja na terenie gminy Ożarów doszło do przemarznięcia upraw rolnych, truskawek, rzepaku. Spore są także przemrożenia w sadach wiśniowych, jabłoniowych, porzeczkowych.
Niskie temperatury w krótkim czasie wystąpiły aż trzykrotnie. To doprowadziło do ogromnych strat w uprawach. Natura czasem wyrównuje dokonane szkody. Jednak z analizy i obserwacji sadowników wynika, że wiele z nich nie będzie już do odrobienia. Straty wynoszą około 80 proc.
- Zbieramy zgłoszenia o stratach, robimy wizje lokalne, piszemy protokoły razem z przedstawicielami Izby Rolniczej – mówi burmistrz Marcin Majcher. – Później po dwóch miesiącach będzie przegląd, który potwierdzi, czy te obserwacje były słuszne i czy nastąpiła regeneracja sadów. Trzeba jednak uznać, że te znaczące straty wystąpiły.