Niespodziewanie powróciły dyskusje o wieku emerytalnym w Polsce. Jedni mówią o zwalnianiu miejsc w urzędach dla młodych, drudzy o późniejszym przechodzeniu na emeryturę, bo jednak rodzi się mało dzieci i czekają nas głodowe emerytury.
- Zarówno w urzędzie, jak i w placówkach podległych pod gminę w ostatnich kilku latach systematycznie wymienialiśmy kadry – podaje zastępca burmistrza Paweł Rędziak. - W tej chwili mamy pojedyncze osoby, które spełniają kryteria dzisiaj obowiązujące i mogą przejść na emeryturę.
Zdaniem Pawła Rędziaka, nie ma dziś możliwości podwyższenia wieku emerytalnego. To bardzo indywidualna decyzja i trzeba zostawić ludziom możliwość wyboru. Kto się dobrze czuje, kto ma siłę i chęć, niech pracuje. Natomiast kto naprawdę jest zmęczony, powinien odpocząć. Dzisiaj zawód zawodowi nierówny, wysiłek wkładany w pracę jest różny. Po kampanii sprzed kilku lat podniesienie w Polsce obowiązkowego wieku emerytalnego jest nierealne. Nikt dzisiaj w Polsce nie odważy się powiedzieć, by pracować do konkretnego wyższego niż dotychczas wieku.
W Urzędzie Miasta i Gminy Ożarów pracuje w większości młoda kadra, średnia wieku wynosi około 40 lat, podobnie jest w jednostkach podległych. Przez ostatnie 8-10 lat wymieniona została cała kadra, co wynikało też z reformy w 1975 r. To wtedy na dużą skalę zatrudniano osoby, które w ostatnim czasie odeszły na emerytury. Tak jest w większości administracji.