W Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury otwarto wystawę „Uniwersalna mowa pędzla i dłuta”, na którą składają się prace plastyczne Jadwigi Kupiszewskiej i rzeźby Józefa Pałaca. Można ją będzie oglądać do końca roku.
Na wernisaż przybyli: burmistrz Marcin Majcher, przewodnicząca Rady Miejskiej Halina Dragan, przewodnicząca Komisji Kultury Sportu Oświaty Rady Miejskiej, Bożena Małecka, radne - Danuta Cieszkowska, Marta Kozieł, dyrektor Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Jolanta Banach, przewodniczący Stowarzyszenia Forum, Marcin Kwieciński.
Dyrektor MGOK Marian Sus powitał wszystkich gości i zdradził tajemnicę, skąd prace artystów wzięły się w Ożarowie. Otóż przebywał z instruktor Eleonorą Diener-Czubą na plenerze i poznał dzisiejszych gości. – Dzięki owocnej przyjaźni z artystami postanowiliśmy zorganizować wystawę w Ożarowie – powiedział podczas otwarcia wystawy. - Pan Józef jest z wykształcenia elektrykiem, pani Jadwiga – magistrem biologii, pracowała w laboratorium medycznym- analitycznym i zajmowała się profilaktyką raka macicy.
Krytyk sztuki Tomasz Staszewski omawiając wystawę, zaczął od batików Jadwigi Kupiszewskiej. - Dużo jest w nich ruchu – mówił. - Są przedstawione ptaki w pędzie jakby płynęły, biegły. Nie ma tu nudy, żadne linie nie są równolegle, przecinają się, są pełne życia. Malarskość jest pokazana poprzez kolor. Dwa obrazy olejne są realistycznie namalowane, profesjonalnie, kolorystyka jest zharmonizowana. Tu jest rzeczywistość pokazana ze szczegółami w roślinach, kwiatach.
W rzeźbach Józefa Pałaca zauważył, że twarz w nich jest bardzo szczerze oddawana jak to bywa w sztuce ludowej. Wartości dekoracyjne, ramy harmonizują z dekoracyjną całością. Tu jest klimat dawnych sztychów XIX-wiecznych. Każda rzeźba ma inny wyraz, wszystkie trzymają się pnia jednego drzewa. Zachowana jest w nich dekoracyjna jedność. - Sztuka prawie profesjonalna i sztuka ludowa, dwa różne style, dwie różne konwencje – podkreślił Tomasz Staszewski.
Burmistrz Marcin Majcher podziękował artystom za przyjazd do Ożarowa i prezentację sztuki, która tak mocno sięga do folkloru, do tego, co widzimy wokół nas. – To olbrzymie przeżycie dla nas, miłośników sztuki – powiedział. Gdy już minie czas epidemii, zapraszam do nas na plenery, które organizujemy w Nowem.
Przewodnicząca Halina Dragan przypomniała, że sztuka, kultura jest mocno hołubiona przez samorząd w Ożarowie. Rada Miejska nie szczędzi środków na kulturę, tak było i tak będzie dalej. - Takie prace, które dzisiaj oglądamy, wzbogacają nas, budują naszą świadomość – nie ukrywała. - Na to nie możemy szczędzić pieniędzy.
Podczas rozmowy z reporterem Jadwiga Kupiszewska przypomniała, ze maluje od 1971 r., gdy zapisała się do Klubu Amatora Plastyka przy Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie. - Dzisiaj po wielu latach spotkałam Tomasza Staszewskiego, który był konsultantem naszym w klubie – powiedziała. – Przez wszystkie te lata przewinęło się przed moimi oczami wiele twarzy, zdarzeń, plenerowych, wspomnień, świetlistych pejzaży miejsc namalowanych. Malowanie przewijało się przez moje życie pod różną postacią.
Józef Pałac przypomniał, że już w dzieciństwie zajmował się rzeźbą, gdy pasał krowy. W dzieciństwie moim nie było zabawek, sam je więc robiłem - mówi. Wykonywał, koniki, pistolety, fujarki. Gdy znalazł się na emeryturze, znowu zaczął rzeźbić. To podobało się licznym miłośnikom sztuki, zostałem przyjęty do Regionalnego Stowarzyszenia Twórców Kultury. – Niebawem będę obchodził 50-lecie pracy artystycznej – podkreślał z dumą. - Najczęściej rzeźbię w wierzbie, też w dębie, chociaż już jest trudniej.