Burmistrz Marcin Macher uczestniczy w spotkaniach sprawozdawczych, które odbywają się w jednostkach OSP z terenu gminy.
- Ubolewam nad tym, że większość strażaków to ludzie starsi, którzy nie mają następców – mówi burmistrz Marcin Majcher, który od ubiegłego roku jest prezesem powiatowego zarządu OSP. - Nikt nie garnie się do akcji ratowniczych, chociaż stosujemy odpowiednie opłaty za udział w akcjach ratowniczych. Niestety, nie wszyscy są teraz tak społecznie zaangażowani jak kiedyś ich rodzice.
W zebraniu w Lasocinie uczestniczył przedstawiciel Państwowej Straży Pożarnej, który przedstawił oczekiwania i wymogi stawiane druhom zrzeszonym w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Tu ważna jest odzież ochronna, przestrzeganie przepisów bhp, ważne badania lekarskie druhów, ubezpieczenia. To rzutuje także na sytuacje nieprzewidziane. PSP chciałoby tego uniknąć, stąd stara się wywrzeć presje na strażakach ochotnikach, by ci byli stosownie przygotowani do prowadzenia akcji. Burmistrz Marcin Majcher zapewnia, że gmina stara się pilnować tych wymogów. Chce, by w przypadku nieprzewidzianych zdarzeń, druhowie otrzymali stosowny ekwiwalent za uszczerbek na zdrowiu.
Burmistrz Marcin Majcher przyznaje, że jednostka w Lasocinie uczestnicząca w KSR-G powinna mieć dwa pojazdy. Gmina będzie chciała przenieść tu samochód o dużej pojemności paliwowej i zbudować dla niego garaż podręczny. Tym bardziej, że Lasocin jest położony w pobliżu lasów i musi być przygotowany na ich pożary. Jest daleko oddalony od Opatowa i jednostki PSP muszą mieć sporo czasu, zanim przystąpią do akcji. Jednostka macierzysta, jeśli ma sprzęt i odpowiednie pojazdy, może wcześniej zlokalizować pożar i go ograniczyć. Wtedy łatwiej jest pozostałym jednostkom, które dotrą później, by ugasić ten pożar.
Ostatnio jednostka w Lasocinie otrzymała trochę sprzętu technicznego, węże, kompresor, trochę rzeczy ochronnych dla strażaków i nieźle jest wyposażona. Druhowie wykazują tu ogromną aktywność, gdy chodzi o zaangażowanie osobiste, pomalowali remizę, wykonali piękny kominek, doposażyli kuchnię, jej zaplecze. Stworzyli sobie optymalne warunki. Teraz mogą wspólnie z rodzinami spotkać się na różnych uroczystościach okolicznościowych, rodzinnych i wypocząć w komfortowych warunkach. To ważna działalność społeczna na rzecz środowiska. - Prezes OSP Andrzej Jędrzejewski jest aktywnym człowiekiem, potrafi zmobilizować zarówno swoich członków rodziny, jak i też innych strażaków – podkreśla burmistrz Marcin Majcher.