Na terenie gminy Ożarów od początku roku nasiliła się wycinka drzew. Nie dochodziło jednak do sytuacji, że zniszczeniu uległy zabytkowe drzewostany, historyczne, szczególnie cenne dla krajobrazu.
Właściciele działek nie musieli występować do gminy o zgodę na wycinkę, co doprowadziło do usuwania drzew na potęgę. Nie brakowało ludziom opału, co dla wielu gospodarstw okazało się dość dużym wsparciem ekonomicznym. Nasilona wycinka zbiegła się też z komasacją gruntów Maruszów-Dębno-Biedrzychów. - Z racji nowych pomiarów geodezyjnych w niektórych miejscach drzewostan wymagał usunięcia – nie ukrywa burmistrz Marcin Majcher. – Przy okazji komasacji udało się odzyskać wiele terenów dla upraw. Zakrzaczenia wśród pól częściowo zostały usunięte i pozyskano dodatkowe areały pod uprawy. Niektórzy wycięli zbędne drzewa wyrastające na działkach, bo obawiali się zaostrzenia ustawy i wtedy trudno byłoby je usunąć.
Nowe przepisy przygotowywane obecnie przez parlament na pewno powinny dążyć do ochrony ciekawego drzewostanu, okazów rzadkich, oryginalnych, które zawsze są urozmaiceniem krajobrazu. -Ja zawsze ubolewam, gdy wycinane są lipy – mówi burmistrz Marcin Majcher. - Na pewno rosną dość intensywnie i szybko, ale przynajmniej pszczoła ma gdzie zebrać nektar.
Gmina stara się, by mieszkańcy robili nowe nasadzenia. Podczas Dni Cementowni i Ożarowa rozdaje sadzonki drzew, krzewów. – Ustawa spowodowała to, że wiele osób wycina drzewa, natomiast niewiele nasadza – dodaje burmistrz. - Dlatego naszym celem jest to, by rozdać drzewa i krzewy i odzyskać to, co zostało przez niektórych wycięte bezmyślnie.